Już jutro, tj. we wtorek 17.03 o godzinie 18.30 w sali SP2 "na bolka" gospodarze, okupująca jak narazie 9 miejsce (ostatnie bezpieczne) ambitna "drużyna Starszych Panów:D" Vertigo Grand Cru podejmie pretendenta do "pudła" beniaminka z Łobza, który jeśli jeszcze marzy o czymkolwiek kojarzonym z awansem do wyższej klasy rozgrywek to na wpadkę już sobie do końca sezonu pozwolić nie może. Serdecznie zapraszam...

Dla Nas (Cafe Duo) seria meczy z cyklu tych "the last chance" trwa od czasu porażki z Hetmanem, która to może okazać się dla Nas ogromnie kosztowna i brzemienna w skutkach...ale oby nie:). Aby jednak stale dwójka liderów czuła na swoich barkach Nasz oddech w tabeli na podobne "wpadki" pozwolić sobie już zwyczajnie nie możemy. Mobilizacji w Naszym zespole więc z pewnością nie zabraknie, gdyż sytuacja daleka od sielankowej (mam na myśli tabelę oczywiście) sprawia, że nie tyle nie możemy przegrać już nawet meczu ale i w zasadzie każdy przegrany set oddala Nasze marzenia o 1 lidze w przyszłym sezonie bezpowrotnie.
Z kolei Vertigo jest po kilku niezbyt udanych dla siebie meczykach i niebezpiecznie zespół ten znajduje się w dolnych rejonach tabeli tuż nad tzw. linią bezpieczeństwa i choć przewaga nad kolejnymi jeszcze dość spora to przecież przy obecnym systemie punktowania jest to kwestia 2 meczy.
W pierwszej rundzie zwyciężyło Cafe Duo 3-2 po meczu, którego najbardziej żałuję do dziś bo może być tak, że właśnie tego jednego straconego w tym meczu punktu (było 2-0 gra się "kleiła" i wpuściłem zbyt wielu zmienników od początku 3 partii co zachwiało totalnie Naszą grą a przeciwnik potrafił to świetnie wykorzystać) Nam zabraknie w końcowym rozrachunku choć obym się mylił...
Obie drużyny są podobne choćby w jednej kwestii...mianowicie obie mają rozgrywających "słusznych" rozmiarów:D mam tu oczywiście na myśli siebie oraz Szylina (który z konieczności wystąpi już na 3 pozycji w tym sezonie - tym razem w miejscie Długiego na środku - człowiek od wszystkiego) z zespołu Cafe Duo oraz Danka z drużyny gospodarzy (mam nadzieję, że Danek się na mnie nie obrazi).
Tak więc do zobaczenia jutro na parkiecie i niech wygra lepszy. Mecz z pewnością będzie przebiegał w przyjaznej atmosferze:)