W dniu dzisiejszym odbył się mecz pomiędzy wiceliderem III ligi - Agrotransem, a plasującym się obecnie w dolnej połowie tabeli OKS Prawobrzeże. Jak się okazało w pojedynku drużyn do niedawna rywalizujących jeszcze w IV lidze SALPS lepiej poradził sobie Agrotrans, chociaż nie udało mu się uniknąć tarapatów w walce z OKS - po wygraniu dwóch setów faworytom zabrakło skuteczności by szybko zakończyć mecz, z czego gospodarzom udało się skorzystać i doprowadzić do tie breaka...

Pierwszy i drugi set to zdecydowana dominacja Agrotransu, który bardzo dobrze zatrzymywał blokami ataki OKSu. Także w ataku lepiej radzili sobie zawodnicy gości. Było tak nawet pomimo tego, że Agrotrans, o ile dobrze zauważyłem, nie wystąpił dziś w najsilniejszym składzie. Tymczasem gospodarze nie radzili sobie z postawieniem skutecznego bloku, zazwyczaj piłka po ataku Agrotransu odbijała się od bloku w aut lub w pole bronione bezskutecznie przez zawodników Prawobrzeża. Przez dwa sety goście zdobywali więc punkty seriami po trzy, cztery i więcej, zaś OKS próbował gonić wynik, ale nawet gdy na chwilę udawało się nawiązać walkę to za chwilę błędy własne zawodników OKSu, których w tych dwóch setach gospodarze popełniali zdecydowanie za dużo, oddalały nadzieję na dogonienie przeciwników. Gwoździem do trumny były psute przez kolejnych zawodników Prawobrzeża zagrywki. Po zakończeniu drugiego seta wszystko wskazywało na łatwe zwycięstwo Agrotransu. Stało się jednak inaczej.

W trzecim secie niespodziewanie zawodnikom Prawobrzeża udało się nieco lepiej zagrać w obronie i bloku, a dodatkowo zawodnicy, na których głównie spoczywał ciężar wyprowadzania ataków (nr 6 i 10) zaczęli nieźle wywiązywać się ze swoich zadań ofensywnych. Agrotrans natomiast w tym secie zagrał jakby bardziej nerwowo, co szczególnie widać było w ilości ataków w siatkę w ich wykonaniu. Możliwe też, że niektórzy zawodnicy potrzebowali już chwili by złapać oddech po wcześniejszej dobrej grze. To pozwoliło OKSowi w tym secie przejąć inicjatywę i doprowadzić do stanu w setach 1-2.
W czwartym secie lepiej z początku zagrał Agrotrans, prowadząc chyba nawet 8:3, ale po przerwie, o którą poprosił zespół OKS, gospodarze wyszli nieco bardziej skupieni i udało im się stopniowo odrobić straty. W środkowej fazie tego seta po raz pierwszy w tym meczu przez dłuższy czas gra toczyła się punkt za punkt, a wynik był bliski remisu, przy czym chyba przez cały ten czas minimalnie prowadził OKS. W końcówce na chwilę przed Agrotransem stanęła szansa zakończenia meczu z kompletem punktów, kiedy to goście w końcu przełamali rytm walki punkt za punkt i odskoczyli minimalnie, bodaj na 21:19, ale "prawobrzeżanie" zdołali jeszcze odzyskać w końcówce prowadzenie i wygrali do 23.

Po tak zaskakującym przebiegu spotkania w tiebreaku można już było się spodziewać wszystkiego, włącznie z tym, że OKS sprawi niespodziankę pokonując faworytów. Tak się jednak nie stało. Z gospodarzy najwyraźniej "zeszło powietrze" i źle zaczęli piątego seta - przy zagrywce Agrotransu od razu stracili 3 punkty. Później też lepiej radzili już sobie goście (2:7, 3:10) i ostatecznie Agrotrans cieszył się ze zwycięstwa w tiebreaku 15 do 9 i z wywalczonych w tym spotkaniu dwóch punktów.

Co można dodać o grze zespołów w tym meczu? OKS zagrał słabo, mimo to w momencie gdy goście stracili koncentrację udało się zespołowi Osiedlowego Klubu Sportowego wykorzystać podarowaną szansę i wyjść z meczu nie jako zespół pokonany bez trudności, ale nawet z jednym punktem. Co do gry Agrotransu to może warto zwrócić uwagę na zmieniający się nieco obraz gry tego zespołu. W poprzednich spotkaniach Agrotrans wyprowadzał ataki praktycznie tylko ze skrzydeł, w dzisiejszym meczu po raz pierwszy istotnym elementem gry tego zespołu były ataki z trzeciej strefy. Co do momentów w których goście wpadali w kłopoty, to odniosłem wrażenie, że przyczynami były głównie przejściowe kłopoty w przyjęciu, a także, jak sądzę, wkradająca się chwilami w szeregi zawodników w żółtych koszulkach nerwowość. Pomijając jednak te chwilowe trudności można powiedzieć, że wiceliderzy III ligi starają się doskonalić i urozmaicać swoją grę. I przynajmniej te drugie starania przynoszą zauważalne rezultaty.