Bardzo ciekawy mecz! Ekipa Pawła Kolca przystąpiła do niego bez podstawowego atakującego, Tomka Kławsiucia. Wydawało się, biorąc pod uwagę pierwszy mecz wtgrany przez Sidor 3:0, że bez niego Wiko-wcy za wiele nie ugrają. Klasę samą dla siebie pokazał jednak właśnie Paweł, który bodaj raz w całym meczu się pomylił. Świetnie atakował technicznie, po kierunku, zwalniał atak... super!

W każdym secie Sidor prowadził kilkoma, 4-5 punktami, tak do 15ego punktu. Potem Wiko wszysto odrabiało i wygrywało końcówki. Co zawiodło? Na pewno koncentracja, ale przede wszystkim przyjęcie zagrywki. Kilka tygodni temu Wiko miało jeszczy dwóch libero. Jeden z nich odszedł, znalazł nowy klub... Sidor. Na dzisiejszym meczu 90% zagrywek leciało w libero. Znali go dobrze i wiedzieli jak grać. No i niestety udało im się, bo libero zagrał delikatnie mówiąc kiepsko. Sędziowanie na najwyższym poziomie! Pani Asia dostaje 10/10. Wszystkie neiczystości wyłapane, żadnych sporynych sytuacji, cały mecz pod kontrolą. Cud, miód i orzeszki! Panno Asiu, tylko jedna uwaga: więcej uśmiechu! To przecież liga amatorska, wszyscy się tutaj znamy i lubimy:) Szkoda przegranego meczu. Wydawało się, że Tiebreak byłby najsprawiedliwszy! No cóż, może następnym razem się uda? Pozdrawiam