Jak przystało na mecz kolejki nie brakowało w nim emocji i dobrych akcji. Obie drużyny były zmobilizowane i nastawione na zwycięstwo...

Już od pierwszego gwizdka toczyła się zacięta walka, i widać było, że obie drużyny nie mają zamiaru odpuszczać. Zacięta walka trwała do samego końca seta, który zakończył się zwycięstwem Green'ów na przewagi. Po takim secie zanosiło się na mecz z najwyższej półki. Drugi set to raczej słąbe widowisko. Green masowo popełnia błędy, Poczta trzyma poziom gry. Set gładko wygrany przez Pocztę. Sety 3 i 4 to naprzemienne okresy dobrej i złej gry obu zespołów. Był to chyba najsłabszy okres całego meczu dla obu drużyn. Po tym słabszym okresie gry przyszedł czas na tie break. Jako, że jest to decydujący set obie drużyny sprężone maksymalnie.
Jak przystało na czołówkę ligi - zawodnicy pokazali kawał świetnej siatkówki. Zacięte, długie wymiany mogły cieszyć oko publiczności. Mała ilość błędów własnych świadczyła o koncentracji drużyn. W końcówce meczu siatkarze Green'u wyszli na 2 punktowe prowadzenie. Wynik: 14-12 dla Green. Wydawało się, ze to koniec. W tym momencie Poczta dostała "olśnienia". Skuteczne bloki oraz punktujące przeciwnika ataki sprawiły, że Poczta po świetnej końcówce wygrała seta, a tym samym cały mecz 3:2.

Nie jest to relacja zbyt dokładna, ale z perspektywy grającego zawodnika umykają szczegóły oraz nie widać meczu "z boku".

Mecz naprawdę mógł cieszyć. Obie drużyny zaprezentowały wysoki poziom gry. Jedyny minus to częste przestoje oraz masowo tracone punkty po obu stronach.

Mecz moim zdaniem zasłużył na miano meczu kolejki.