login : hasło :
przypomnij hasło utwórz profil
rozgrywki :
liga :
mpkt+/-
1.Perła-Dent 184449 / 18
2.ZCR Lux Medica184348 / 19
3.AZS US183946 / 22
4.Espadon SMS II183642 / 26
5.Espadon SMS I183237 / 28
6.AZS PUM182128 / 39
7.AZS AM181928 / 42
8.AZS ZUT181725 / 45
9.LKS Przecław181324 / 47
10.Espadon SMS III18611 / 52

pokaż pełne wyniki

ligowiec.net - patron medialny rozgrywek SALPS
Szczecin i Zachodniopomorskie - informacje, artykuły, wydarzenia. | www.gs24.pl

  Maj 2024  

wydarzenia w tygodniu12345
wydarzenia w tygodniu6789101112
wydarzenia w tygodniu13141516171819
wydarzenia w tygodniu20212223242526
wydarzenia w tygodniu2728293031

Szukaj :

użytkownika :

zawodnika :

w newsach :

szukaj meczu :

Statystyki :

• 6023 dni działalności portalu

• 1708 zarejestrowanych użytkowników

• 2824 newsów

• 31853 komentarzy

• 35278 zdjęć

• 75 filmów

• 206 drużyny w bazie

• 7893 meczów w bazie

• Poszerzone statystyki →

zalogowani: 0, goście: 4

UWAGA! Portal salps.szczecin.pl wykorzystuje pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. W przeględarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

Aktualności :

20

mar

2010

Facebook logo
Google+ logo
0dodaj zdjęcia
Mając niejasne przeczucie, że mecz LZS z Gromem nie przebiegnie szybko łatwo i przyjemnie dla trzecioligowych liderów udałem się w piątkowy wieczór w długą podróż do Przecławia żeby naocznie się przekonać co w tym meczu się wydarzy. Wycieczka okazała się trafionym pomysłem. Mecz trwał pięć setów i od początku do końca był ciekawym sportowym widowiskiem.

Jeśli mogłem mieć obawy, że widowisko okaże się krótkie i jednostronne, to nie z powodu dotychczasowych występów Gromu. Zespół ten dotychczas pewnie ogrywał przeciwników bez względu na ich pozycję w tabeli, tracąc jedynie od czasu do czasu jednego seta i tylko dwa razy od jesieni tracąc w meczu punkt (ze Spajkerem i Megawatem). LZS-owi za to różnie się dotąd wiodło, szczególnie w rundzie rewanżowej, kiedy to większość spotkań wygrywał, ale też stracił kilka bardzo cennych punktów (porażki w meczach z... Spajkerem i Megawatem - jak widać te dwa zespoły dały się we znaki obu drużynom przystępującym tego wieczora do gry w Przecławiu ;)). Z punktu widzenia widza może jednak ważniejsza od samych wyników była postawa zespołu z Kołbaskowa w poszczególnych meczach. Z rewanżowych spotkań LZS-u widziałem dwa - w jednym brałem bowiem udział jako zawodnik Spajkera, drugie widziałem z trybun (mecz z Ekspertem). W obu tych spotkaniach LZS sprawiał wrażenie, jakby jego zawodnicy byli w nienajlepszej formie i poziom gry nie był oszałamiający. Miałem więc pewne obawy czy w starciu z niepokonanym Gromem gospodarze zaprezentują wysoki poziom gwarantujący interesujący mecz. Obawy moje okazały się zupełnie niepotrzebne, gdyż LZS zagrał w piątek dużo lepiej niż we wspomnianych przeze mnie wcześniejszych meczach.

Pierwszy set rozpoczął się od dość nerwowych poczynań gospodarzy - dobry atak Gromu i dwa błędy LZS-u (w tym dotknięcie taśmy w bloku) pozwoliły Gromowi wyjść na prowadzenie - po 4 akcjach było 1:3 i dało się przez moment zauważyć nerwowość w szeregach LZS-u. Nim jednak zdążyłem pomyśleć, że może zapowiada się jednak jednostronny mecz, gospodarze się pozbierali i nie tylko odrobili stratę (4:4), ale idąc za ciosem wyszli na prowadzenie. Zapewne zależało im bardzo by już w pierwszym secie pokazać, że zamierzają walczyć z faworytami bez jakichkolwiek kompleksów i to się w tym secie udało. Goście raz straconego prowadzenia już nie odzyskali - na świetlnej tablicy w hali w Przecławiu kilka razy pojawił się co prawda wynik remisowy, ale na więcej gospodarze nie pozwolili. Dodatkowo goście tracili co jakiś czas punkt z powodu złego przyjęcia zagrywki (w tym elemencie w pierwszym secie kiepsko spisywał się nawet gromowy libero), pojawiały się także nieporozumienia w rozegraniu (zawodnikom zdarzało się mocno rozmijać w locie z piłką). Mimo wszystko Grom dogania LZS na 14:14, ale na więcej nie pozwala zepsuta zagrywka i znów goście tracą kontakt z przeciwnikami, nawet do 3 punktów (19:16). Te straty udaje się jeszcze odrobić, szczególnie że tym razem to gospodarze oddają punkty źle zagrywając i atakując w aut. Przy stanie 19:19 kapitan LZS prosi o czas. Po powrocie na boisko zawodnik Gromu nie psuje co prawda zagrywki, ale po długiej wymianie (piłka nie mniej niż 5 razy przelatywała w niej nad siatką) punkt zdobywają gospodarze. W kolejnych akcjach powraca w Gromie problem z dokładnym odbiorem, zaś gospodarze, nieznacznie prowadząc, grają w miarę swobodnie - a to uruchamiają atak środkiem, a to mijają blok Gromu celną kiwką by w efekcie doprowadzić do wygranej 25:22.

W drugim secie gra przebiegała trochę inaczej niż w pierwszym. O ile w pierwszej partii żadna z drużyn nie pozwalała przeciwnikom zdobyć więcej niż 2-3 punktów w kolejnych akcjach, o tyle w trzecim już na samym początku Grom wychodzi na prowadzenie 0:4. Była to zapowiedź dłuższej tendencji do zdobywania punktów seriami, bo za chwilę LZS poprawia atak, dorzuca punkt zdobyty blokiem (niestety jedyny w tym secie) co pozwala na chwilowe prowadzenie 5:4. Grom prosi o czas. pozwala to przerwać dobrą passę przeciwników, bo po przerwie zawodnik z nr 16 psuje zagrywkę. Kolejny punkt na konto Gromu wpływa za sprawą nieczystego odbicia piłki palcami przez rozgrywającego LZS-u, zaś kolejne dwa to zasługa zawodnika gromu z nr 5, który dwukrotnie zatrzymuje przeciwnika blokiem. Z 5:4 zrobiło się 5:8 więc o czas proszą tym razem zawodnicy gospodarzy. Po czasie jeszcze jeden punkt blokiem - w pojedynku środkowych górą zawodnik Gromu (nr 9) i zarysowuje się dość wyraźna przewaga gości. Grom poprawił w tym secie trochę odbiór - wciąż po wiele piłek rozgrywający musi biegać na 4-5 metr, ale przynajmniej większość jest w stanie przyzwoicie rozegrać, co przynosi świetne efekty - Grom punktuje skrzydłami i środkiem, a nawet jeśli gospodarze podbijają ataki, to nie zawsze są w stanie wyprowadzić skuteczny kontratak. Przewaga Gromu w tym secie do końca pozostaje w zasadzie nie zagrożona. Na świetlnej tablicy jest więc ciągle kilka punktów więcej po stronie gości: 6:9, 7:12, 9:13, 10:14, 13:16, 13:21. W końcówce nie mogą już wiele pomóc niezła postawa w obronie ani inne udane zagrania gospodarzy (m.in celne kiwki i as serwisowy zawodnika z nr 8), ani nawet postawa fair play gości, przyznających się do błędów w grze przy siatce. Przewaga Gromu jest duża, set kończy atakiem z przechodzącej piłki środkowy Gromu (9) - 16:25 i w setach po jeden.

Do tego momentu moim zdaniem mecz już był ciekawy, ale pod względem poziomu sportowego najlepsze było jeszcze przed nami. Spora liczba błędów po obu stronach - nieporozumienia w rozegraniu, niecelne ataki, chwilami mocno niedokładny odbiór, sprawiały, że głównym atutem widowiska była wola walki i determinacja zawodników. Mecz ten jednak miał jeszcze potrwać na tyle długo, że część błędów udało się zawodnikom wyeliminować, dzięki czemu spotkanie z każdą chwilą stawało się jeszcze ciekawsze.

Trzeci set niezwykle zacięty - drużyny w tej partii rozegrały znacznie więcej kontr i długich wymian niż wcześniej, co było spowodowane tym, że po obu stronach coraz skuteczniej działał blok. Co prawda bezpośrednio zdobywanych blokiem punktów nie było wiele, ale za to niemalże każdy atak był częściowo przez blok osłabiany, dzięki czemu zawodnicy grający w obronie mieli wiele możliwości by inicjować kontrataki. Taki styl gry musiał kosztować obie strony sporo sił, co było mniej korzystne dla gości, gdyż nie dysponowali oni długą ławką rezerwowych. Tymczasem LZS do meczu przystąpił chyba całym tuzinem zawodników i od czasu do czasu gospodarze korzystali z możliwości zmian. Tym razem aż do połowy seta nie ma wyraźnego kandydata do wygranej, początkowo prowadzi LZS (3:2 i nawet 8:4), ale Grom daje radę odrobić straty (10:10). Zawodnicy obu zespołów coraz lepiej prezentują się w ataku - w Gromie szczególnie efektywnie i efektownie punktuje zawodnik z trójką na koszulce, w LZS-ie pewnym punktem jest nr 7 (dodatkowo ustrzelił asa serwisowego) oraz nr 15, który prócz kilku dobrych ataków brał też udział w skutecznych blokach. O losach tego seta zadecydowało w zasadzie kilka akcji w środkowej jego fazie, kiedy to Grom chwilowo prowadził 12:13. Wtedy to najpierw zawodnik gości psuje zagrywkę (13:13), a w kolejnych akcjach gromowładnym nie udaje się skonstruować skutecznej akcji po odbiorze zagrywek przeciwnika. LZS skutecznie kontruje czy też korzysta z piłek posyłanych przez Grom za siatkę bez ataku, raz też sędziujący spotkanie prezes Maciejewski musi gościom odgwizdać błąd czwartego zawodnika w ataku (o ile pamiętam były to konsekwencje niedokładnego dogrania do wbiegającego z drugiej linii rozgrywającego). W niedługim czasie remis zamienił się w wysokie prowadzenie Kołbaskowa (18:13). Grom nie dał rady tych strat odrobić i przegrał seta do 20.

Gospodarze już w tym momencie mogli czuć się w pewnym stopniu zwycięzcami - wygrane dwa sety oznaczały w najgorszym przypadku zdobycie jednego punktu w tym meczu, a jak już na wstępie wspomniałem od początku sezonu więcej w meczach z Gromem nikomu nie udało się wywalczyć. Mecz nie był jednak zakończony, a zważywszy na to, że gospodarze nie tylko prowadzili, ale też wygrywali sety z kilkupunktową przewagą, można było liczyć na znacznie większą niespodziankę. Ewentualne zdobycie przez gości większej ilości punktów w tym meczu znacznie by poprawiło sytuacje LZS-u w tabeli, stawka była wysoka, a sytuacja najwyraźniej sprzyjająca. Grom stał przed ostatnią w tym meczu szansą na korzystne dla siebie rozstrzygnięcie. W tym celu musiał najpierw doprowadzić do tiebreaka.

W czwartym secie, choć zważywszy na skromny skład Grom nie miał wielkich możliwości manewru co do ustawienia, nastąpiła jednak pewna zmiana. Goście tego i następnego seta zagrali bez pomocy swojego libero. Ten fakt jednak nie był pierwszą sprawą, jaka zwróciła w tym secie uwagę wszystkich zawodników i widzów, ponieważ przed pierwszym gwizdkiem zaginęła gdzieś piłka... Gospodarze powinni chyba lepiej jej pilnować, zważywszy na fakt, że wkrótce podobna sytuacja zdarzyła się podczas zmiany stron boiska w tiebreaku ;) W każdym razie piłka wkrótce została odnaleziona i czwarty set mógł się rozpocząć. Gra w tym secie chyba była najciekawsza pod względem pokazanych przez zawodników umiejętności. Zawodnicy obu stron najrzadziej posyłali piłkę atakiem w aut, pod siatką kibice mieli okazję zobaczyć najwięcej ładnych podwójnych bloków, jedyne, czego nie udało się poprawić gospodarzom to psute zagrywki - ten zespół ilekroć ich oglądam oddaje przeciwnikom w ten sposób sporo punktów, nie inaczej było tym razem (LZS podarował gościom 5 punktów w secie, skromne podsumowanie informacji o tych błędach zamieszczam pod koniec niniejszego tekstu). Wspomniałem już o coraz lepiej funkcjonującym bloku po obu stronach - w tym elemencie w tym secie miał przewagę Grom - poza pewną ilością ataków zupełnie zatrzymanych blokiem to także Grom częściej skutecznie wyblokowywał piłki by mogły paść łupem asekurujących blok zawodników linii obrony. LZS nadrabiał skutecznie kiwając - sam rozgrywający gospodarzy zdobył w ten sposób 3 punkty, a i inni zawodnicy od czasu do czasu zaskakiwali zawodników Gromu siatkarskimi sztuczkami. Niestety nerwowość związana ze stawka meczu w tym secie dość wyraźnie dochodziła już do głosu - w kilku sytuacjach zawodnicy na boisku głośno wyrażali zdanie odmienne od decyzji sędziego (głównie dotyczyło to piłek odgwizdanych lub nie odgwizdanych jako rzucone), jednakże sytuacja na boisku cały czas pozostała pod kontrolą i w granicach przyjętych sportowych norm. Raz tylko pan sędzia przywołał do siebie kapitana gospodarzy, po czym w głośne dyskusje z arbitrem starali się już wdawać raczej tylko kibice gospodarzy. Co do skuteczności w ataku to w drużynie Gromu w tym secie punktowali z równym powodzeniem zawodnicy z numerami 3 i 5 oraz zawodnik w białej koszulce. W LZS, jeśli wierzyć moim zapiskom, ciężar ataku wzięli na siebie w największym stopniu zawodnicy z numerami 8 i 7. Co do wyników pośrednich w tym secie to wyglądało to mniej więcej następująco: 2:2, 5:2, 5:5, 7:5, 7:7, 8:8, 9:8, 9:14, 10:18 (tu do przewagi Gromu wydatnie przyczyniła się gra blokiem - szczególnie dobrze blokowała para zawodników nr 6 i w białej koszulce, ale nie tylko oni punktowali w tym elemencie), 11:19, 13:20, następnie pogoń LZS-u (w tym dwa ładne bloki pary zawodników z nr 4 i 10): 16:21, 19:22. W końcówce ze sporej przewagi Gromu zostało niewiele, gospodarze doskakują nawet na 23:24, ale to goście wygrywają tego seta po nietypowej akcji, w której pierwszą piłkę w stronę siatki posyła rozgrywający gości, a zawodnik z numerem 3 od razu kończy akcję atakiem z II piłki.

W tiebreaku od początku obie drużyny grają z dużą koncentracją i wynik zmienia się punkt za punkt. Żadna ze stron nie odskakuje na więcej niż 2 punkty i zmiana stron boiska następuje przy wyniku 8:7 dla LZS-u. W krótkiej przerwie, jak już wspomniałem, znów ginie piłka... Dalsza część decydującego seta stoi na niezłym poziomie - zawodnicy obu stron wykonują sporo ładnych ataków, przy czym bloki już jakby nieco nie nadążają, więc skuteczność ataków rośnie. Akcje bywają już częściej krótkie, od czasu do czasu kończą się prostym błędem, lub łutem szczęścia przynoszącym punkt. W końcówce jest po 9, następnie w Gromie następuje odrobina bałaganu (piłka dograna "do nikogo", zepsuta zagrywka), 12:10 dla Kołbaskowa i ta przewaga się chwilę utrzymuje (13:11, 14:12) niemalże przynosząc zwycięstwo gospodarzom. Ostatecznie jednak dobra dyspozycja zawodnika Gromu z 3-ką przynosi dwa punkty z ataków, a przy stanie 14:14 Grom skutecznie blokuje. Piłki meczowej gospodarze nie byli w stanie poprawnie odebrać i w związku z tym Grom tiebreaka wygrał do 14.

Goście byli blisko wielkiego sukcesu, ostatecznie jednak musieli zadowolić się jednym punktem, pozwalającym im jedynie nieznacznie poprawić swoją sytuację w walce o awans do II ligi. Dodatkowym pocieszeniem może być karta klubowa Elitarnego Klubu Prawie-Pogromców Gromu ;) do którego należą już Megawat i Spajker. Grom z wyprawy do Przecławia zawiózł do domu 2 "oczka", co z punktu widzenia niepokonanych liderów nie jest zapewne postrzegane jako wielki sukces, ale zważywszy na to, że dyspozycja faworytów w tym meczu chyba nieco odbiegała od optymalnej, można powiedzieć, że uratowali skórę. Gratulacje dla LZS Kołbaskowo za determinację i walkę z liderem ligi na równym poziomie - ciekawe, czy ta dobra postawa to zapowiedź powrotu do stabilnej formy zespołu, czy może tylko kolejny mecz potwierdzający sinusoidalną zmienność formy nękającą przecławski team, o której zawodnicy tej drużyny wspominali jeszcze przed piątkowym meczem. Gromowi zaś oczywiście należy pogratulować zwycięstwa - lider popadł w Przecławiu w kłopoty, ale jak przystało na niepokonanego faworyta do awansu zdołał w ostatniej chwili uratować dla siebie wynik meczu.

Na koniec garść cyferek zebranych z moich notatek z tego meczu. Nie za wiele tego, ale notowałem skrupulatnie zepsute zagrywki oraz punktujące bloki:

PUNKTY BLOKIEM (gospodarze-goście):

I SET 0-1
II SET 1-4
III SET 3-3
IV SET 4-5
V SET 1-1

razem: 9-14

ZEPSUTE ZAGRYWKI (gospodarze-goście):

I SET 6-4
II SET 4-1
III SET 5-1
IV SET 5-2
V SET 2-1

razem: 22(!)-9

Inne rzeczy notowałem już nie tak skrupulatnie, więc pozostaną ukryte w redaktorskim kajecie. Z osobistych spostrzeżeń nie objętych notatkami mogę dodać, że jeśli czegoś mi w tym meczu brakowało to chyba przede wszystkim ataków z drugiej linii, żadna z drużyn nie wykorzystywała tego elementu w zauważalnym stopniu.

Dodam jeszcze, że na trybunach zasiadło całkiem sporo widzów, nie mniej niż kilkanaście osób. Sądzę, że osoby, które poświęciły czas na obejrzenie tego meczu nie uznały go za czas stracony, dobrze się bawiły i nieraz jeszcze zechcą zobaczyć obie drużyny na SALPSowych parkietach. Ze swej strony pozostaje mi tylko dodać, że nie są to jedyne drużyny w III lidze warte oglądania, toteż zapraszam serdecznie na wszystkie bez wyjątku spotkania tej i pozostałych lig SALPS.

LZS Kołbaskowo 2-3 Grom (-22, 16, -20, 23, 14)

Komentarze do artykułu :

• wyświetl w odwrotnej kolejności ↑

dodał : mailwash, 19.03.2010, 20:36

po 1 w setach

dodał : kacperek, 19.03.2010, 21:44

3:2 wygrał Grom

dodał : kacperek, 19.03.2010, 22:03

Danny czekamy na relację z meczu taką w stylu Szpakowskiego

dodał : Tina, 19.03.2010, 22:28

jesli danny to mezczyzna siedzacy dzisiaj obok mnie to relacja bedzie na pewno szczegolowa katem oka widzialam dobre notatki
slowko na temat samego meczu... szlagier jak nic! wg mnie jeden z najciekawszych spotkan jakie zostaly rozegrane na przeclawkiej hali, ktorych moglam byc swiadkiem.
Misiak chyba wracasz do formy bo dzisiaj bylo ladnie!

dodał : Tina, 19.03.2010, 22:29

a no i oczywiscie gratulacje dla zwyciezcow:)

dodał : Chudy, 19.03.2010, 22:54

tu sie zgadzam... fajnie było popatrzeć z boku ^^ mecz jak najbardziej "szlagierowy" i pozostaje tylko czekać na zapewne ciekawą relacje K13

dodał : K13, 19.03.2010, 23:03

Danny nie notował bo był na boisku próbując ocalić stan punktowego konta drużyny gromowładnych Notował K13

Na razie próbuję nie utonąć w tych notatkach
Jeśli ostatecznie nie utonę to coś napiszę. Pewnie jak zwykle cierpliwość potencjalnych czytelników zostanie nagrodzona między drugą a czwartą w nocy

dodał : trzepak, 20.03.2010, 00:09

nie no do 2 w nocy to ja nie będe czekał

To był ładny mecz. Szkda, że tylko 1 punkcik. Chociaż może on zaważyć na koniec ligi. Pożyjemy zobaczymy

dodał : trzepak, 20.03.2010, 00:09

aha, gratki dle zwycięsców!

dodał : K13, 20.03.2010, 03:51

Z nocnej zmiany redaktorskiej odmeldowuje się K13

dodał : Crizm, 20.03.2010, 08:50

Rzeczywiscie spac nie mozesz Musze dojrzec, aby moc to pozniej na spokojnie przeczytac

dodał : Danny, 20.03.2010, 09:24

Po przeczytaniu relacji K13 z wczorajszego meczu dochodzę do jednego wniosku - Panowie czapki z głów dla redakcyjnego talentu kolegi.
A wracając do relacji, to celem uzupełnienia przyłączę się do komentarza Gromosława pod zapowiedzią, że patrząc obiektywnie na przebieg meczu, to zwycięstwo należało się gospodarzom. Z niejasnych przyczyn nie chcieli/nie mogli/nie potrafili (niepotrzebne skreślić) doprowadzić do korzystnego dla siebie wyniku spotkania. Spośród wszystkich dotychczasowych spotkań, szczególnie uwzględniając te zakończone tiebreakami, to wczorajsze było najbardziej zacięte, kosztowało Gromowców najwięcej wysiłku, nerwów i niepewności. Gospodarze wczoraj pokazali kawał naprawdę dobrej roboty. Jednakże chwilami jakby zbyt mocno odprężali się, co skutecznie wykorzystywali zawodnicy Gromu, doprowadzając do zwycięstwa i wywożąc 2 cenne punkty z Przecławia. Gratulacje dla LZSu za wysoko postawioną poprzeczkę. Podziękowania dla Sędziego, który poprowadził spotkanie oraz dla licznej publiczności - nawet dla starszego gościa w okularach, (delikatnie mówiąc) o posturze "rubensowskiej", który dość mocno był negatywnie nastawiony do gości i swoimi niewybrednymi komentarzami próbował wyprowadzić z równowago zarówno zawodników gości jak i sędziego.
No i oczywiście podziękowania dla K13 za poświęcenie i stworzenie powyższej bardzo ciekawej relacji. Nie mniej jednak, walka o awans dla drużyn Agrotrans i Spajker nie został zakończony i jak już wspomniał K13, również warte są oglądania. Tym bardziej, że o awans obie drużyny będą walczą zarówno między sobą jak i z liderem i zapewne obie będą chciały powalić na kolana niepokonanego do tej pory lidera.

dodał : Gromoslaw, 20.03.2010, 22:57

Danny absolutna racja co do relacji K13 , to nawet w gazetach takich relacji nie dają. K 13 wielkie dzieki fajnie poczytac sobie po meczu taka relacje ,bo grajach nawet trudno wszystko tak zapamietac.Oby wiecej takich pasjonatow jak K13. Co do awansu to dalej licza sie 4 druzyny z tymze nasz ostatni przeciwnik w najgorszej sytuacji gdyz musi wygrac swoje ostanie 3 spotkania a zakladam iz tak sie stanie i czekac na rostrzygniecia pozostalych druzyn ktore jescze ze soba graja, bedzie ciekawie.

dodał : florek833, 22.03.2010, 16:37

w gazetach nie piszą takich relacji bo miejsca mało:):) ... a tak na poważnie... WIELKI SZACUN!!! SUPER RELACJA! Pozdrawiam

Dodaj swój komentarz :


Musisz się zalogować aby dodawać komentarze.

Ostatnie komentarze

Kajak18, 05.10.2016, 09:07, na forum

Supremist, 22.09.2016, 13:06, na forum

pindziuch82, 22.09.2016, 11:28, na forum

BebzuN, 15.09.2016, 21:08, na forum

Logo SMS Police

Forum

Zawodnicy
05.10.2016, 09:07

Szukamy zawodników
22.09.2016, 13:06

Poszukiwany zespół
22.09.2016, 11:28

szukam zawodników do ...
15.09.2016, 21:08

Rozgrywający poszukiw...
14.09.2016, 17:53

dizajn & kod : Krzysztof Zabłocki