Obeszło się bez wielkich sensacji tym razem, chociaż nie bez nerwów po stronie Spajkera. tak jak się spodziewałem goście przybyli na ten mecz nastawieni na walkę o zwycięstwo i łatwo nie sprzedali skóry.

Dwa pierwsze sety padły łupem Spajkera, chociaż nie bez trudności, bo z początku Ocochodzi jak zwykle przegoniło nas po parkiecie swoim arsenałem celnych kiwek i plasów. Niektóre wchodziły w pierwszy metr ;) Mimo to daliśmy radę się w tych setach ogarnąć i je wygrać. Ale w trzecim coś się zupełnie zablokowało (zaczynając oczywiście od naszego odbioru) i zrobiło się niewesoło. Zawodnicy Ocochodzi tym czasem niemiłosiernie wykorzystywali nasz blok do wybijania piłek w aut. Wszystko to pozwoliło im prowadzić przez większość seta kilkoma punktami i wygrać, do bodajże 21.
O tym co się działo w przerwie między setami III i IV w obozie Spajkera brak jakichkolwiek informacji ;) Cokolwiek się wydarzyło, sprawiło, że w IV secie Spajker był już innym zespołem.
Mam wrażenie, że nasza gra wyglądała trochę jakbyśmy chcieli wgnieść przeciwników w parkiet. Ambitne by to było założenie zważywszy, że Ocochodzi to nie są "chłopcy do bicia". Mimo to kolosalna zmiana jakości gry Spajkera sprawiła, że wynik zarysował się mniej więcej na poziomie "naście do kilku". Na mnie największe wrażenie zrobiła energia, która wstąpiła w tym secie w Augusta, ale dobrze zagrał cały zespół. Jak widać nie tylko Leo Messi potrafi się zmobilizować, kiedy przeciwnicy strzelą jego drużynie jednego gola za dużo ;) jako zawodnika Spajkera cieszy mnie bardzo, że w ostatniej chwili (tak należy to określić) wstąpiła w nas sportowa złość i udało nam się mecz wygrać nie tracąc punktu. Ocochodzi pokazał, że w pełni zasługuje na wysoką lokatę - grali mądrze i skutecznie. Ale górą ostatecznie był Spajker, dla którego teraz każdy mecz to walka o srebrne medale III ligi. Po dzisiejszym zwycięstwie szanse na upragniony awans wzrosły, ale do końca sezonu pozostały dwie kolejki, które trzeba przepracować rzetelnie, by zasłużyć na awans i medale. Ocochodzi po dzisiejszej porażce zachowało piąte miejsce, ale nie jest to pewna pozycja. Czeka ich jeszcze obrona pozycji w meczu z zajmującym 6. miejsce Ekspertem SI oraz liczenie punktów Megawatu w pozostałych do końca sezonu kolejkach. Jak widać nie tylko walka o czołowe miejsca w tym sezonie jest dość wyrównana. Dzięki temu czekają nas mniejsze lub większe emocje do ostatniej kolejki.