W kolejnym spotkaniu już w fazie między grupowej spotkały się dwa szczecińskie zespoły ZUT i US. Pojedynek ten był o tyle ważny jak i zarówno historyczny.Ale wszystko po kolei...

Będąc lekko nieobiektywnym ze względu na to iż studia skończyłem na byłej już Politechnice Szczecińskiej (obecnie ZUT) wiadomo było komu kibicowałem.

Pierwszego seta rozpoczął od zagrywki US.Dobra gra od początku seta pozwoliła im objąć prowadzenie 4:1.W tym momencie trener Pawlak poprosił o czas dla swojej drużyny(czyli ZUT).Od tego czasu akademiczki z ZUT-u systematycznie zaczęły odrabiać straty doprowadzając do stanu 12:12.Dobra gra w przyjęciu i ataku pozwoliła objąć ZUT-owi prowadzenie 20:17.W tym momencie trener Taczała poprosił o czas.Po czasie z lewego skrzydła Bury kończy z lewego skrzydła.Od tej pory obydwie drużyny zaczęły grac punkt za punkt do stanu 24:24, ostatecznie set zakończył się zwycięstwem ZUT-u 26:24.

Na drugą partię tego spotkania US wyszedł na boisko wyraźnie poddenerwowany porażką w pierwszym secie..Dobra gra przyjmujących Raczyńskiej i Kucharskiej pozwoliła Pomykacz prowadzić grę tak jak chciała.Przy stanie 20:17 trener Taczała poprosił o czas gdyż gra zaczęła wymykać się spod kontroli.Czas przyniósł efekt i US wygrywa zasłużenie 25:22.Stan rywalizacji wyrównał się 1:1 w setach.

Decydującego seta od autowej zagrywki rozpoczęły zawodniczki US. Początkowa przewaga jaką zyskały na niewiele się zdały gdyż ZUT pod koniec seta objął prowadzenie 11:10.Dwa udane ataki Kucharskiej pozwoliły doprowadzić do remisu 12:12.W tym momencie jakby US stracił wigor, Raczyńska kiwa w aut, Kucharska atakuje w aut i ZUT wygrywa cały mecz 2:1. POGRATULOWAĆ :)