Dziwnie jest obudzić się po 2 dniach pełnych emocji, uniesień, imprezowania… Po tych dwóch dniach na które czekałem od zeszłego roku…Wiedziałem, że znowu będę musiał walczyć o bilety (dzięki soho!) Wiedziałem, że będzie fajnie, że będą emocje, będzie impreza ale dopiero teraz dotarło do mnie, że ta „kosmiczna impreza” się skończyła a ja chcę jeszcze…

Ze swojej strony mogę obiecać że za rok na meczu gwiazd na trybunach będzie więcej niż tylko "fala" :) zresztą w tym roku z Obiadkiem bardzo się namęczyliśmy żeby się udało... ale to nie wina kibiców, że szczecin nie ma siatkówki na wysokim poziomie... w każdym bądź razie, bęben kibica już mam :)
Dla tych co nie było im dane uczestniczyć w meczu gwiazd czy w turnieju- niech żałują.... Soho rzeczywiście w sobotę rano nie wyglądał najlepiej, a w niedzielę słaniał się na nogach. Jeżeli za rok ma się czołgać ze zmęczenia to pewnie tak zrobi, żeby tylko wyszło jak najlepiej.

Osobiście z Maćkiem Kisielem (kurde jak On się odmienia :) ) miałem okazje pogadać 1 raz w życiu i zobaczyć na żywo ile zapału i zaangażowania wkłada w to wszystko... Oczywiście ze strony widza nie jestem w stanie ładnie wymienić wszystkich z imienia czy nazwiska, ale uwierzcie że Ci ludzie ze zdjęć, Ci w białych okolicznościowych koszulkach, te dziewczyny za blachami ciast i fachowcy od grillowania, ludzie z hospicjum i Ci wszyscy "bezimienni" dla nas --ZROBILI KAWAŁ DOBREJ ROBOTY!!!

Andrzej Jackiewicz -w siatkarskim światku przestępczym zwany jako "Organizator techniczny" przez duże "O" !!! Kiedy ja w Grand Cru zamawiałem piwo On przez telefon relacjonował mi sytuacje grupową na następny dzień!!! Więc tego wieczoru wypiłem również za zdrówko „Organizatora”…..

Towarzystwo w jakim przyszło nam tej nocy się bawić, sprawiło iż grzechem było wychodzić przed świtem do domu… Nasi skoczkowie pokazali, że znane są im nie tylko tajniki latania, ale również tańca towarzyskiego i przyciągania kobiet  zwłaszcza tej ostatniej umiejętności męska część może im pozazdrościć….

Jestem pewien że za rok będzie jeszcze lepiej, jeszcze ciekawiej i jeszcze większej ilości dzieciakom uda się Nam pomóc… Ja będę czekał z niecierpliwością i odliczał czas do imprezy którą można chyba śmiało nazwać taką „małą siatkarską orkiestrą…”

A na pytanie „Maciek..a co my k...a będziemy teraz robić ?” jest jedna odpowiedź.. zapier…ć !!!

Pozdrawiam
FLOREK