Spotkanie którego się obawiałem, że zakończy się jak pojedynek z Grromem. Po pierwszym secie, a po drugim to już zupełnie byłem przekonany że dziś mecz musimy wygrać. Ale po koleii...

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczeli goście. Na zagrywce rozgrywający Novotermu (chyba Sawik) zdobywa kilka punktów. Tak jakoś nie szło nam w odbiorze. Zagrywka z wyskoku, a my ją albo w aut, albo na drugą stronę (za darmo). I się zrobiło chyba cztero punktowe prowadzenie gości z Podjuch, zdaje się wynik jakkoś 4:8. W końcu przejście ( już nie pamiętam jak do niego doszło), ale od tego momentu zaczeła się gra. Jakoś w miarę wyrównanie. Dopiero pod koniec seta gospodarzom udało się odzyskać stracone punkty i przy stanie około 20 mieliśmy remis. Niestety nie mogę dokładnie przytoczyć kolejności wydażeń, bo byłem przejęty grą, szczególnie że była spora szansa na wygranie pierwszej partii. Set zakończył się chyba wynikiem 25:23. Więc można powiedzieć że na styk.

W secie drugim LZS już nie był tak gościnny. Zaczeło się od kilku punktowego prowadzenia LZS'u. Skuteczna kierowana zagrywka (mieliśmy umatrzony cel), albo zagrywka z wyskoku i rywale oddają punkt po punkcie. W pewnym momencie zrobiło się 18:8, 21:11. To był moment idealny na przeprowadzenie zmian i to czynią gospodarze. Chłopaki z ławki troche zastygnięci, oddali kilka punktów, ale tego seta nie dało się przegrać.Zakończył się chyba 25:18.

Na trzeacią odsłonę LZS wychodzi w doskonałych nastrojach. Wróciliśmy do wyjściowej szóstki. Ale gra nie przebiegała tak łatwo jak w secie drugim. Jednak gospodaże uzyskują kilku punktowe (max 2 pkt) przewagi i tak dociągneliśmy do końca. Kilka skutecznych zagrywek, kilka bloków, i sporo błedów gości (chociaż walczyli w polu). Zakończyliśmy spotkanie 25 do dwudziestukilku.


Wydaje mi sie że zagraliśmy niezłe spotkanie. Meczu się obawiałem, gdyż z
Novotermem jeszcze nigdy nie wygrałem (czy to w lidze, czy to na turniejach). Jednak dzisiejszy wieczór należał do nas.

Na koniec powem tylko tyle, że sorki za ortografię, i ewentualne nieścisłości. To pierwsze spowodowane pifkiem (i pewnie dysleksją, dysortografią itp itd ;)), a to drugie to po prostu skleroza.


pozdro