Z Anną Werblińską, kapitan Chemika Police o przygotowaniach do sezonu, szansach w Lidze Mistrzyń i perspektywie walki o obronę Mistrzostwa Polski i Pucharu Polski rozmawiał - Gracjan Broda.

Po ciężkim, minionym sezonie najpierw leczyłaś kontuzję kolana, a następnie pojechałaś na urlop. Czy jesteś wypoczęta i gotowa do rozpoczęcia przygotowań do kolejnego sezonu?

- Wypoczęta pod względem psychicznym na pewno tak, a fizycznie? Od maja bez przerwy pracuję nad kolanem. Nawet na tygodniowych wczasach poświęcałam czas na rehabilitację. Jestem w ciągłym ruchu bo chcę, aby moje kolano było w pełni sprawne do momentu rozpoczęcia przygotowań do nadchodzącego sezonu.

Poprzeczka na ten zbliżający się już wielkimi krokami sezon została zawieszona jeszcze wyżej niż w roku ubiegłym. Jak oceniasz szanse Chemika Police w Lidze Mistrzyń?

- Los zdecydował, że trafiłyśmy do naprawdę mocnej grupy. Jestem jednak przekonana, że stać nas na sprawienie niespodzianki. Mamy zespół doświadczony, przygotowany do tego, aby powalczyć o jak najkorzystniejszy dla nas rezultat. Na pewno łatwo się nie poddamy i tanio skóry nie sprzedamy. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.

Halę Zespołu Szkół im. Ignacego Łukasiewicza w Policach zamieniacie na tę widowisko-sportową w Szczecinie, w której na trybunach może zasiąść ponad 7 tys. kibiców. Czy to Twoim zdaniem będzie miało wpływ na Waszą dyspozycję? Będzie grało się łatwiej czy może zdecydowanie trudniej wiedząc, że dobrego rezultatu oczekuje tak wielu kibiców zgromadzonych na trybunach?

- Dopiero niedawno dowiedziałam się, że będziemy grać i trenować w Szczecinie. Przyzwyczaiłam sie do hali w Policach, grało się nam tam naprawdę dobrze. Atmosfera na meczach była zawsze gorąca. Trochę smutno jest opuszczać miejsce, z którym mam tak miłe wspomnienia. Mam nadzieję, że tym samym na mecze w Szczecinie będzie przychodzić jeszcze więcej kibiców i dla nikogo nie zabraknie miejsca. Wierzę, że wspólnymi siłami stworzymy taką samą świetną atmosferę jaka panowała w Policach.

Anna Werblińska przyzwyczaiła kibiców Chemika Police do dobrej gry w minionym sezonie? Czy Twoja kontuzja, z którą walczyłaś przez większą część sezonu będzie miała wpływ na dyspozycję w tym kolejnym, który przed nami?

- Jeżeli z kontuzją grałam dobrze, to co dopiero będzie teraz? (śmiech) Zdecydowałam się na zabieg, ponieważ chciałam mieć w końcu komfort gry. Nie myśleć cały czas o tym, że za chwilę może mi się stać coś złego. Granie na tabletkach przeciwbólowych mimo, iż uśmierzają ból, to wcale nie jest komfortowe. Teraz jestem spokojna, będę mogła się w pełni skoncentrować na grze.

Jesteś doświadczoną już zawodniczką, która miała okazję występować na arenie międzynarodowej. Czy Twoim zdaniem stać Chemika Police na obronę tytułu mistrza Polski i Pucharu Polski, w kontekście intensywnej gry w Lidze Mistrzyń?

- Sezon na pewno będzie bardzo ciężki. Będą zdarzały się sytuacje, w których będzie brakowało czasu na normalny trening. Dojdzie więcej wyjazdów, czy też samych meczów. Teraz mamy bardziej wyrównany zespół, więc na pewno będziemy się uzupełniać i wspierać. Wierzę w swój zespół i wiem, że stać nas na obronę zarówno tytuły Mistrza Polski jak i obronę Pucharu Polski.

Jak ważną zawodniczką w Chemiku Police, oczywiście w Twojej ocenie jest Małgorzata Glinka-Mogentale, z którą klub przedłużył umowę na kolejny sezon?

- Gosia jest zarówno doświadczoną jak i bardzo utytułowaną zawodniczką. Myślę, że swoimi umiejętnościami na pewno jest w stanie dużo pomóc tej drużynie.

Czy trener Giuseppe Cuccarini, który znany jest z tego, że preferuje grę bez większych roszad w składzie, w kontekście występów w Orlen Lidze i Lidze Mistrzyń odstąpi od swojej reguły i będzie dawał odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom, wprowadzając w ich miejsce zmienniczki?

- Myślę, że powinno się o to zapytać samego trenera. Myślę jednak, że patrząc na obecny skład, można domniemać, że tych roszad w składzie będzie zdecydowanie więcej. O tym, kto znajdzie się w wyjściowej szóstce będzie decydowała postawa na treningach i oczywiście sam trener.

Dziękuję za rozmowę.

źródło: dziennikpolicki.pl