no to między US a PS jest remis w punktach, i to chyba między tymi drużynami rozegra się decydująca walka o 2. miejsce w tabeli, no chyba, że nastąpi jakiś nieoczekiwany bieg zdarzeń w przypadku Poczty.

Zdzichu dales czadu, po prostu rewelacja!!! Najlepszy rozgrywajacy w calej lidze kobiet

kilka słów na temat - mecz oprócz pierwszego seta bardzo wyrównany. Widać, że podnosimy się z zapaści (oby na dobre), w której trwaliśmy dobre pół sezonu. Jest skład, na ławce zmiennicy, jest trener i są chęci do gry. Umiejętności jakieś są i były co zaprezentowaliśmy na początku sezonu wygrywając kilka spotkań.

Wczoraj niestety nie weszliśmy w grę od samego początku. Pierwszy set to wyraźna przewaga gospodarzy - u nas błędy, niepewność, strach przed atakiem i nie wiem sam co jeszcze. W efekcie porażka - z tego co ja pamiętam to nawet do 20 pkt się nie zbliżyliśmy. Później wreszcie się sprężyliśmy i zaczęliśmy grać jak mężczyźni. Tak jak napisał kaczor wypracowywaliśmy nawet 5-cio punktowe przewagi, między innymi dzięki bardzo dobrej grze blokiem. Niestety podobnie jak w meczu z Uniwerkiem wszystko co ugraliśmy roztrwanialiśmy fatalnymi seriami w odbiorze. Do tego nie wiedzieć czemu momentami atakujący tracili wiarę w swoje możliwości i oddawali wystawione piłki plasami czy kiwkami. Efektem tego przegrany 3:1 mecz. Nie pomylę się chyba jak powiem, że przegraliśmy odbiorem, a mecz był do wygrania.

Co do iskrzenia pod siatką - muszę o tym wspomnieć - były skutkiem pracy sędziego. Z sympatii dla tej osoby nie wymienię z imienia ale dużo naprawdę grubych błędów popełnionych zwłaszcza w I i II secie, zwłaszcza na naszą niekorzyść wyprowadziło nas z równowagi. W następnych setach zrezygnowaliśmy z walki z sędzią i po prostu zaczęliśmy naciągać na naszą korzyść co zresztą się też kilka razy udało i z kolei Studenci zaczęli się wykłócać o swoje. I nie chodzi tu, że żalę się że przegraliśmy przez sędziego czy coś, ale decyzje sędziego wprowadziły niepotrzebnie dość nieprzyjemną i nerwową atmosferę, zresztą biorąc pod uwagę wyrównane końcówki setów, można sobie też pofantazjować w jaki sposób wpłynęły na wynik.

Tak czy inaczej mecz na pewno ciekawy, cieszy to, że jako drużyna ze ścisłego ogona tabeli zaczynamy grać z jajem, jesteśmy w stanie zapewnić ciekawe widowisko i sprawić murowanym faworytom trochę kłopotów. Jeszcze do nie dawna lał nas każdy i to z rękami w kieszeniach. I choć strażak chyba trochę przesadził przy okazji naszego meczu z Uniwerkiem, że w takiej dyspozycji zbilibyśmy bez problemu całą drugą ligę to po prostu czuje się, że zaczynamy grać dobrze i po takim (nawet przegranym) meczu można z czystym sumieniem iść do domu. Przed nami ważne mecze, które realnie zadecydują o pozostaniu w I lidze i obyśmy zagrali na tym "swoim" poziomie.

Zdjęcia z meczu dodane... Autorem jest August.