Dziś w sali na ul. Rydla o godzinie 17:45 odbył się mecz między Strażą Pożarną a UKS Błyskawicą, sędziował p. prezes Maciejewski. Wynik 3:2 dla Strażaków i dla niektórych może zaskakujący.

Tak pokrótce o meczu: wyników poszczególnych setów nie znam, bo nie to się liczy lecz wynik ;). Pierwszy set to ospały początek strażaków, kłopoty w przyjęciu i błyskawica odskoczyła na kilka punków i dociągnęła seta do końca. Drugi set to od początku do końca konsekwentna i dobra gra gospodarzy, którzy złapali wiatr w żagle i tak też prowadzili grę w trzecim secie i gdy już myśleliśmy, przy stanie 22:15 dla nas już o kolejnym secie w błyskawicy na zagrywkę poszedł gracz z numerem 9 i doprowadził do remisu. Podłamani strażacy przegrali do 23, ale w kolejnej partii wzięli się do gry i po zaciętej walce wygrali i doprowadzili do tie-breaka. Jeszcze jedno trzeba dodać co do 4 partii, a mianowicie to dziwna decyzji trenera, który zmienia na zagrywce zawodnika z nr 9 (gdzie moim zdaniem grał najlepiej z błyskawicy) co im wyraźnie nie pomogło choć wcześniej popsuł zagrywkę. Ostatni set to znowu dużo walki, ale z mała przewagą strażaków i przy stanie 14:11 po raz kolejny (i chyba będzie się nam śnił :D) na zagrywkę wędruje nr 9 i wyrównuje stan meczu choć udało się gospodarzom tym razem po walce punkt za punkt wygrać seta 21:19 i cały mecz 3:2.
Podsumowując mecz to moim zdaniem był na dobrym poziomie i mógł się podobać choć widzów było zaledwie 5. Dodając z zespołu strażaków nie ma kogo wyróżniać bo cały zespół na to zapracował, a poza tym za bardzo niektórzy by urośli :D (z pozdrowieniami dla p. "kapitana")