W zapowiadającym się na pasjonujące widowisko meczu OKS Prawobrzeże – Dejavu nie doszło jednak do wyrównanej walki i OKS szybko zainkasował 3 punkty wygrywając 3-0. Główną przyczyną takiego obrotu sprawy była trudna sytuacja kadrowa w zespole Dejavu...

Goście na mecz stawili się w liczbie 7 zawodników, jednakże jak się wkrótce dowiedziałem był to skład daleki od optymalnego. Zabrakło trzech zawodników z tzw. pierwszej szóstki, w tym rozgrywającego, który uległ kontuzji dzień przed tym ważnym dla obu drużyn meczem. Zastępujący go zawodnik też zresztą nie był w najlepszej sytuacji – wystąpił z opatrunkiem na ręce, a ponadto o ile mi wiadomo także on zmaga się z kontuzją stawu skokowego. Warto podkreślić, że mimo tak trudnej sytuacji zespół Dejavu nie oddał meczu walkowerem i dzięki temu rozstrzygnięcie zapadło w duchu sportowej rywalizacji na boisku.

Mimo sportowej postawy goście nie byli jednak w stanie nawiązać z Prawobrzeżem walki w żadnym z trzech setów. Gospodarze zdobywali punkty seriami i kontrolowali przebieg meczu od pierwszego gwizdka do ostatniego. Zawodnicy OKS grali dziś zresztą znacznie skuteczniej niż w swoim poprzednim spotkaniu, popełniali mniej niewymuszonych błędów i prezentowali lepszą postawę w grze obronnej niż w poprzednich spotkaniach (mam tu na myśli szczególnie refleks i zapał do pogoni nawet za gorzej odbitymi piłkami uciekającymi daleko poza boisko).
Na ostateczną wysoką przewagę punktową wpłynęła także znaczna poprawa gospodarzy w poprawności wykonywania zagrywki. Podczas gdy w poprzednim meczu tylko w jednym secie oddali oni gościom aż 6 punktów źle wprowadzając piłkę do gry, dziś zepsuli tylko 4 zagrywki w całym meczu. Zespół Dejavu, choć bardzo się starał, nie dał rady dostatecznie uporządkować gry w niecodziennym składzie by móc powalczyć o dobry wynik. O skali problemu może świadczyć przejście po pierwszym secie zawodnika libero do gry na pozycji skrzydłowego (za zgodą drużyny przeciwnej). Jednak także ten manewr nie przyniósł znaczącej poprawy. Więcej na temat przebiegu spotkania chyba nie ma co pisać, poza tym, że sety zakończyły się wynikami 25:12, 25:14, 25:14.
Wydarzeniom na boisku przyglądała się grupa kibiców, zarówno gości jak i gospodarzy. W sumie naliczyłem w pewnym momencie aż 14 osób. Szkoda, że mecz nie okazał się tak pasjonujący jak można było oczekiwać. Pozostaje nadzieja na znacznie ciekawsze spotkanie w rundzie rewanżowej.

Uzyskany dziś wynik sprawia, że szczyt tabeli 4 ligi zajmują z identycznym bilansem setów Agrotrans i OKS. Dejavu krok za czołówką (obecnie aż 5 punktów straty, ale o jeden mecz rozegrany mniej). Kolejne zespoły tracą nieco więcej do czołówki i trudno powiedzieć, czy któryś z nich włączy się do walki o miejsce w pierwszej trójce. Sporo też zależy od tego jak szybko zawodnicy Dejavu wrócą do optymalnej formy oraz jak się zaprezentują w starciu z Agrotransem (drużyny te spotkają się za niespełna dwa tygodnie). Dzisiejszy występ Dejavu nie pozwala zbyt wiele powiedzieć o ich szansach zarówno w meczu z tym zespołem jak i w rewanżu z OKS Prawobrzeże.