Dziś w hali na Zakolu zmierzyły się drużyny Akademii Rolniczej oraz Straży Pożarnej. Wynik mecz na swoją korzyść roztrzygneli Strażacy 3:1 (17, -20, 21, 25).

Mecz miał być spokojnym łatwym meczykiem na 3:0 (tak stawiałem), ale spokojnie było tylko w pierwszym secie. Zaczeliśmy dobrze, dobra zagrywka oraz atak. Akademia słabo w przyjęciu, nieśmiało w ataku. Set bez emocji, zwiastował szybki mecz, a tutaj zupełnie inny obraz gry w drugim secie. Strażacy na stojąco nie radzili sobie w ataku, a za to AR-ka dobrze w obronie (po prostu stali dobrze w polu i dostawali piłką) lepsza zagrywka oraz skuteczniej w ataku. Goście zupełnie rozbici zaczeli się kłócić miedzy sobą i powinni przegrać większą różnicą punktów, a nie aż do 20. Trzeci set to mobilizacja Straży lecz choć bardzo chcieli to łatwo nie było. Na nasze szczęście udało nam się odskoczyć na kilka punków i dociągnąć do końca. Czwarty set a zarazem ostatni to walka punkt za punkt do samego końca z małą przewagą raz jednych raz drugich. Choć w końcówce 23:21 wygrywał Akademia lecz posłała dwie piłki w aut i pochwili zrobiło się 23:24 dla Straż i po dwóch piłkach meczowych wygrali. Szczerze mówiąc zaczynałem nawet myśleć o tie-breaku, ale na szczęcie uratowaliśmy 3 cenne punkty.
Zupełnie od siebie chciałem dodać, że widziałem mecz AR z Sidorem i grali tam na dwóch rozgrywających i przegrali 3:2, a z nami zagrali na jednego i w lekko zmienionym składzie. Za to obu meczach grali na luzie i widać było, że cieszy ich gra i niespinają się niepotrzebnie i grają jak potrafią.
A teraz trochę do naszej gry, mamy potencjął ale nie umiemy go wykorzystać, do tego za bardzo momentami chcemy, za często dostosywujemy się do gry przeciwnika np. mecz z Cafe Duo zagraliśmy naprawdę dobrze (wedłeg mnie) lecz przegraliśmy, by potem w następnym mecz zagrać słabo, bo myślę że jak byśmy grali tak jak z Cafe to mogliśmy wygrać więcej meczy ... to tyle ode mnie ...