tak o 20 wejscie na sale

Spajker jak ruszy sie, to moze smialo wyjsc jeszcze z drugiego miejsca. Glowa do gory, jeden mecz mozna przegrac 3:2.

nie wiem czy tylko takie "matematyczne szanse". pewnie sami o tym wiecie tylko nie chcecie się przyznać, żeby nie zapeszać

Oj Tomku, czemu nie wierzysz w zwycięstwo LZS'u? Zresztą nie tylko ty . Może uda się nam zaskoczyć typerów. Ja stosuje już techniki Spajker'ów i jem warzywa (wczoraj surówkie do obiadu) może pomoże.
Narazie

3:1 dla Spajkera

milwash mozna by powiedziec,ze w atmosferze spotkania ,zabraklo jedynie browarow i golych panienek ))

nom atmosfera była sportowa. Mimo walki i emocji zachowania obu ekip względem przeciwników) całkowicie wyluzowane. Gra raczej fair play, sędzia też bez wiekszych wpadek.

Co do samej gry. Różnie to wyglondało.

LZS zaczęło nienajgorzej. Kilka punków na samym początku seta. Spajker troche problemów z odbiorem, a jak juz odebrali to nie mogli się przebić. I tak do końca tej partii. Wynik tak około do 20tu.

Drugi set, odwrotna sytucja, mnustwo błędów Koładkowa. Szczególnie w odbiorze, a jak już odebralismy to niemoc w ataku . Jedynie zagrywką coś tam ciągneliśmy (w sumie to chyba tylko "Chudy" swą zagrywka jakoś przeciwników pomęczył). Z tego co pamiętam to chyba z dychy byśmy nie wyszli gdyby nie seria zagrywek wspomnianego wcześniej "chudego".

Set kolejny to znów brak odbioru u Kołbaskowiczów (ale mi sie napisało ). Za to przeciwnicy konsekwentnie zdobywali punkty i powiększali przewagę. Dobrze poustawiani w polu. Odbiór mieli dobry. I tak jakoś nas zmietli .

Czwarta odsłona. I znów Spajker odjeżdża. Było chyba ze 20:15 i coś ruszyło u LZS (albo zacieło się u Spajkera). Kilka punktów pod rząd i mamy po 20. Niestety to był tylko chwilowy zryw Kołbaskowa .Kolejne trzy punkty padają łupem gospodarzy. Później po punkcie dla obu ekip, i mamy 24:21. Zagrywa Kołbaskowo i ... udaje się zdobyć punkt. Ale to wciąż 24:22. No i kolejna zagrywka...nienajalepszy odbiór...rozegranie na środek/krótką...podwójny blok...i...!
... i "pięknie" kończy środkowy Spajkera.

Podziekowania pod siatką, szatnia/prysznic i do domu

dzieki za fajny meczyk. Szkoda że nie doszło do 5tego seta. To by dopiero były emocje, a tak troche niedosytu czuje. Życzę powodzenia w drodze do awansu. Pozdro